Nie sądziliśmy, że w te ferie będzie aż tak deszczowa pogoda. Jutro ma być podobno lepiej, ale kto tam to dokładnie wie. Siedzimy w domu, bo ciężko o wyjazdy, ale tak całkiem w domu nie zasiedzimy się, bo mieszkamy na wsi i mamy lasy, pola i jak to na wsi bywa zero tłumów :) A na taką pogodę w zapasie mamy "Papier? Kamień? Nożyce?" Moja dwójka naprawdę się ucieszyła, gdy z ogromnego pudła (bo tak nas rozpieszcza marka Alexander) wydobyła właśnie tą grę.
Jak to u nas bywa troszkę sobie pozmienialiśmy zasady, bo nasz trzylatek też chciał grać, ale opisane w instrukcji dwa wariaty gry również świetnie się sprawdzą do wspólnego rodzinnego spędzenia czasu. Gra jest przeznaczona dla dzieci 4+, ale ma małych modyfikacjach gramy całą rodziną. Nawet ten nasz najmłodszy przedszkolak powymyślał swoje zasady, aby było mu łatwiej i jak to w życiu bywa, jak najwięcej udawało mu się wygrać.
Sama byłam ciekawa jak może wyglądać gra pod taką nazwą. W tej grze mamy myszkę, która boi się kota, kota, który boi się słonia i słonia, który boi się myszki. Cała idea gry polega na tym, że rzucamy kostką i w zależności od tego, co wypadnie na kostce musimy wybrać kartę, która będzie "silniejsza" od tego, co jest na kostce. Kolejkę wygrywa gracz, który zrobi to najszybciej. Musze się przyznać, że zbyt dobrze, to mi nie szło. Nawet mój przedszkolak okazał się lepszy w rozgrywkach. No trudno się mówi i trzeba ćwiczyć dalej.
Marka: #alexander
Rok wydania: 2020
*Partnerem wpisu jest marka #alexander
Super! Sama bym w taką grę zagrała :)
OdpowiedzUsuńPolecamy, bo fajnie się przy niej spędza czas.
UsuńBardzo fajna gra. Na ferie i nie tylko:)
OdpowiedzUsuńU nas teraz będzie na wakacje.
UsuńGier nigdy dość, jak mawiają nasze dzieci :) Ja liczę, że u nas w końcu spadnie śniegu w te ferie
OdpowiedzUsuńOoo, i z tym muszę się zgodzić. U nas też zawsze gier i książek za mało.
Usuń