Przyznaje się- naprawdę od bardzo dawna podglądam dzieła innych osób, które haftem krzyżykowym tworzą prawdziwe dzieła sztuki. Postanowiłam i ja spróbować swoich sił w tej dziedzinie. Za mną kilka pierwszych krzyżyków i muszę napisać, że polubiłam to zajęcie. Jeszcze opornie idzie mi liczenie krzyżyków, ale praktyka czyni mistrza. Jak skończę to na pewno się pochwalę.
Trzymam kciuki ! Krzyżyki zawsze wzbudzały mój zachwyt, ale po pierwszych nieudanych próbach zrezygnowałam. Szkoda, bo często oglądam na blogach małe dzieła sztuki. Zawsze wtedy mam do siebie żal,że się poddałam. Powodzenia ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńMi stawianie krzyżyków idzie bardzo wolno, bo synek był teraz chory i wiadomo... trzeba szykować się do świąt, ale działam, działam. Nie poddaję się. Trudne nie jest to zajęcie, ale pochłaniające niesamowicie dużo czasu.
Usuń