sobota, 9 lutego 2019

Świat stworzony z bloków czeka na odkrycie Minecraft Wyspa



Zawsze jest tak, że w jednym dniu zaczynam pisać na bloga, a kończę to przez kolejne dwa lub trzy dni. Tym razem pewnie nic się nie zmieni, bo za kilka minut wybije północ. Takie nocne pisanie kobiety z trzema facetami u boku. Ale jedno trzeba mi przyznać. Zostałam właścicielką lub jak kto woli (wpadła mi w ręce) książka, która zainteresowała całą naszą czwórkę, a to przecież już dwa pokolenia, które różną się prawie we wszystkim. I tak sobie teraz urozmaicamy te jeszcze zimowe wieczory. Ja czytam na głos, a reszta przestaje się bawić i zaczyna słuchać. A delektujemy się teraz pierwszą oficjalną powieścią Minecrafta, chociaż nigdy nie byłam wielką fanką książek, które nawiązują do gier komputerowych. A już gry komputerowe to dla mnie samo zło. Jednak poznanie tego świata z innej perspektywy (czytelnika) jest bardzo fajnym doświadczeniem. 


To pierwsza książka w biblioteczce chłopaków, która nie jest kolorowa, nie ma pięknych bajkowych ilustracji. Pomyślałam sobie, że to ją przekreśla już na samym starcie, że nie uda mi się nią zainteresować mojego starszaka. Przeczytałam streszczenie, które okazało się być fajną historyjką. Musiałam zaryzykować. I tak to się zaczęła opowieść o bohaterze, który niespodziewanie znalazł się w obcym dla siebie świecie, świecie Minecrafta. Przetrwanie w tym świecie nie należy do najłatwiejszych zadań, więc musi poznać reguły panujące na tajemniczej wyspie. Nie wie kim jest, jak się znalazł na wyspie, co ma dalej robić żeby przetrwać. Nagle orientuje się, że wszystko wokół niego zrobione jest z sześciennych bloków. Te kształty najbardziej zainteresowały Szymka, bo przecież w naszym świecie słońce ma zupełnie inny kształt.




"W świecie Minecrafta liczą się odwaga i kreatywność. Tylko dzięki nim da się poznać liczne sekrety, które kryje wyspa. Można eksplorować lasy i pozyskiwać z nich różne surowce, w podziemnych tunelach czekają skarby."

W tym wypadku brak kolorowych ilustracji jest bez wątpienia zaletą pozycji. Każdy z nas odmiennie wyobraża sobie postacie z książki. Fajnie tak sobie wyobrazić postać jako jedyną i niepowtarzalną, bazując jedynie na przeczytanej charakterystyce. Dla nas to pierwszy taki eksperyment, ale z pewnością będziemy go powtarzać. Tak sobie wymyśliłam, że niedługo poproszę Szymka o narysowanie tego jak sobie wyobraża tą tajemniczą wyspę, głównego bohatera. To będzie fajny dodatek do książki. Szymek wejdzie w rolę ilustratora tekstu czytanego. Jeśli uda mi się zachęcić Szymka do tego zadania, to może i powstanie więcej takich obrazków. Będzie to nie tylko fajna zabawa, ale także doskonale stymuluje rozwój maluszka. Dziecięce rysunki to skarbnica tego, co siedzi w jego głowie. A to dla rodzica może być bardzo interesujące doświadczenie. 






Książkę czyta się bardzo przyjemnie i jest napisana dość prostym słownictwem. Mogę pokusić się tutaj o stwierdzenie, że ten język jest taki bardziej młodzieżowy. To dobrze, że książka przeznaczona jest przede wszystkim dla ludzi młodych, z pasją. Ilość stron nie zniechęca do tego, by pozycja ta stała się lekturą na zimowe wieczory. Odpowiednia wielkość liter. Może większość z was nie zwraca na to uwagi, ale ja osobiście wolę jak te litery są troszkę większe. 


A jeśli kochacie świat Minecrafta, to już na wiosnę pojawi się kolejny tom serii. Tym razem "Minecraft wypadek". Wypatrujcie.

Za pozycję dziękujemy Wydawnictwu Muza.

Tytuł oryginału: Minecraft: The Island
Tłumaczenie: Ewa Ziembińska
Wydanie: 1
Data wydania: 31.10.2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 352
Cena katalogowa: 39,90 zł
Autor: Max Brooks

8 komentarzy:

  1. Moja córka ostatnio załapała Minecraftowego bakcyla, jednak na tą książkę jest jeszcze zdecydowanie za mała. Tym bardziej, że brak w niej kolorowych ilustracji. Ta ksiązka będzie dla niej odpowiednia za kilka lat, ale mam w rodzinie 16-latka, który uwielbia tą grę. Myślę, że byłaby ona doskonałym pomysłem a urodziny czy imieniny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Minecrafta lubi nasz syn ale na tą książkę jeszcze jest za mały

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja minecrafta nie czuję, ale Syn lubi i jak podrośnie książka będzie jak znalazł

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie moja bajka! Tak się zastanawiam, co dzieciaki w tym widzą... moje smyki nic, a nic nie poczuły klimatu Minecrafta, choć próbowały pod wpływem 'mody'. Nie mniej, dla wielbicieli książka będzie super!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...