Kwaki Rozrabiaki i nauka strategicznego myślenia

Pytacie się mnie o polecenie kolejnych gier dla takich troszkę mniejszych dzieci, aby miło spędzać wiosennie popołudnia, aby w czasie deszczu dziecko nie nudziło się. Chcecie Kwaki, które rozrabiają i świetnie się przy tym bawią? Proste reguły gry pozwalają w przystępny i zabawny sposób uczyć podejmowania decyzji oraz stanowią wspaniały wstęp do nauki strategicznego myślenia. Te proste reguły sprawiają, że nasz czterolatek często sięga na półkę po pudło z mega sympatycznymi Kwakami. Z pomocą rodzica w grę jest w stanie zagrać nawet 2-3 latek, więc to kolejna gra do polecenia dla maluszków na start w świecie gier.

Z tymi grami, to bywa naprawdę różnie, a raczej z dziećmi, bo to oni decydują, co im się podoba. Sama widzę to po swoich chłopakach, którzy na pułki sięgają tylko po ulubione gry, książki czy zabawki. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że gra "Kwaki Rozrabiaki" jest w grupie tych gier po które sięgamy bardzo często. Antek jest wręcz zauroczony kaczuszkami, które pływają po kolorowych stawach. W przedszkolu chłopaków w tamtym roku Pani szukała fajnych gier, więc to taka gra, którą można właśnie polecić do takich placówek. Szkoda, że wtedy nie znaliśmy Kwaków.  

O pionkach też można dużo powiedzieć, bo pionki z obrazkami kaczek, to strzał w dziesiątkę. Kartoniki z wizerunkami 4 kaczuszek i mamy kaczki należy umieścić w podstawkach. Moja dwójka od razu zwróciła uwagę na fakt, że wśród kaczuszek mamy chłopczyków i dziewczynkę. Także kolorowe kaczuszki śmigają po planszy, którą można samemu ułożyć. Prawda, że ciekawie brzmi. Plansz do gry jest 9, a dzięki temu, że łączy się je jak puzzle można w dowolny sposób je łączyć. Możesz wybrać spośród kilku wariantów, ale też fajne jest to, że nie trzeba od razu wykorzystać wszystkich plansz. To taka wersja dla Rodziców, którzy nie chcą zawieść dziecka i z nim zagrać, ale z drugiej strony potrzebują więcej czasu dla siebie. Dla mnie, to mega patent na wygospodarowanie dla siebie więcej czasu, bo obiad, bo sprzątanie, bo pranie i co tam jeszcze chcecie. 

Stawy mają kształty figur geometrycznych (kwadrat, trójkąt, koło), więc jestem pewna, że po kilku rozgrywkach maluszek sam będzie rozróżniał te figury i oczywiście jest to też  świetny sposób na naukę kolorów poprzez zabawę. W ten sposób dzieci najszybciej się uczą i my o tym wiemy. A to, gdzie mamy się przesunąć w dużym stopniu zależy od nas, bo to my wybieramy czy przesuwamy się kaczuszką według koloru czy figury. 

Gdy już mamy rozłożoną planszę, to ustaw kaczuszki na starcie, a mamę kaczkę na jednym z trzech stawów. Rzucamy obiema kostkami jednoczenie, ale do nas należy wybór, z której kostki ostatecznie skorzystamy. Możemy postawić swoja kaczuszkę na najbliższym polu w kształcie wylosowanego kształtu lub koloru. Nie możemy przesunąć się na pole, gdzie stoi już inna kaczuszka. Jak sami zauważycie, mamy ścieżki, gdzie można sobie też samemu wybrać kierunek wędrówki. 

"W momencie gdy co najmniej jeden z graczy dotrze do przedostatniej planszy, następuje niewielka zmiana zasad gry. Teraz w swojej kolejce każdy gracz używa jednej kostki do wyboru pola, na które chce przesunąć swoją kaczuszkę, druga kostka zaś wskazuje jeden z trzech stawów, na który trzeba przesunąć mamę kaczkę. Ponownie wybór kostek należy do gracza."

Wygrywa gracz, który jako pierwszy znajdzie się na tym samym polu, co mama kaczka. 

Marka: alexander

Wiek: 4+

Ilość graczy: 2-4 

Cena: około 35 zł 

*Partnerem wpisu jest marka #alexander