poniedziałek, 13 marca 2017

Podróż po krainie szczęśliwych krów


Finuu powstało z myślą o osobach, które pragną pozostać w zgodzie z naturą oraz żyć mądrze i zdrowo. Zdrowo, bo Finuu to wyjątkowe połączenie fińskiego masła, oleju rzepakowego, oleju z lnianki i witaminy A i D. Ach, pysznie się zapowiadało i naprawdę pysznie było. A wszystko to za sprawą strony Streetcom. Strony, gdzie w jednym miejscu możecie znaleźć społeczność, która chętnie testuje i wyraża opinię o produktach, które w ramach akcji dotrą do ich domu.

Gdy zostałam zaproszona do akcji z marką Finuu nie wiedziałam jeszcze jak to się skończy. A zaczęło się bardzo pysznie. Jeszcze się nie skończyło, bo na tyle polubiłam to masło, że zostaje z nami na dłużej.




W ramach zorganizowanej akcji, otrzymałam do przetestowania kilka pudełek fińskiego masła w dwóch wariantach smakowych: klasycznym i solonym. Rzetelnie spróbowałam obu smaków i muszę przyznać, że zasmakowałam w tej drugiej wersji. Wbrew pozorom masło nie jest zbyt słone. Świetnie pasuje do kanapek ze świeżymy warzywami. A jak jeszcze są one z własnego warzywniaka to pełnia szczęścia. Staliśmy się fanami jajecznicy zrobionej na maśle Finuu. Latem do jajecznicy będę dodawała szczypiorek. Smaczne i idealnie się rozsmarowuje, ale jak na prawdziwe masło przystało, po wyjęciu z lodówki konsystencja masła robi się bardzo rzadka. Kanapki do pracy posmarowane masłem Finuu zdecydowanie odpadają.




Nie znaczy to, że druga wersja nie jest do zaakceptowania, bo smakuje równie pysznie. Nie jest tu wyczuwalny typowy smak margaryny. Mamy tu delikatny, łagodny smak. I właśnie tą wersje zdecydowanie polecam najmłodszym. Z racji, że masło w 100% zrobione jest z naturalnych składników, nie miałam oporów, aby synek też je zasmakował. Od razu pojawił się uśmiech na buzi. Nie mamy tu sztucznych dodatków, nie mamy konserwantów. Mamy tylko 100% naturalne składniki i za to właśnie najbardziej chwalę sobie to masło, bo zależy mi na tym, aby Szymek zdrowo się odżywiał. Finuu jest też wzbogacone zdrowymi olejami z rzepaku i lnianki przez co jest naturalnym źródłem Omega 3. 




W tych pudełkach jest zamknięty fragment mojego dzieciństwa, gdy z wielkim apetytem zajadałam się kanapkami posmarowanymi wiejskim masłem, masłem, które było zrobione z mleka prosto od krowy. Stary kredens w kuchni, bieganie na boso po łące, taplanie się w kałużach. O tym wszystkich przypomniało mi właśnie to masło.



Ja już mam swój sklepik, w którym kupię masło Finuu. Szkoda tylko, że pudełko nie jest większe, bo będę musiała częściej zaglądać do tego sklepu. My już wiemy co dobre i zdrowe, więc bardzo dziękujemy stronie Streetcom za zaufanie i umożliwienie nam podróży po krainie szczęśliwych krów.


Wielkość opakowania: 200g
Cena: około 6 zł
Przechowywać w temperaturze od +2 do +8 C

4 komentarze:

  1. Fińskiego masła nie znam. Lubię natomiast bardzo masło irlandzkie, ale jest droższe od tego bo kosztuje około 7,50. Może więc kiedyś wypróbuję to, które polecasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo mi bardzo przypadło do gustu i żałuję, że już się skończyło. Cieszę się, że dostałam sie do kampanii, bo wiem, że jest warte swojej ceny.

      Usuń
  2. Ciekawe masełko. Muszę kiedyś spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...