niedziela, 3 kwietnia 2016

Paznokcie, czy musicie tak szybko rosnąć


Nasz odwieczny problem- obcinanie paznokci. Szymek wręcz nienawidzi jak obcina mu się paznokcie, dlatego zawsze robię to, gdy już smacznie sobie śpi. W naszym przypadku najodpowiedniejsza jest do tego popołudniowa drzemka, bo wieczorem Szymek już tak twardo nie śpi i po obcięciu pierwszego paznokcia odwraca się plecami do obcinającego, sprytnie przy tym chowając rączkę. Taki nasz mały spryciarz. Robi to odruchowo przez sen, mając zamknięte oczy. Już wiem, że zabieg ten raczej nie skończy się powodzeniem, wiec nawet nie podejmuję kolejnych prób. Obcinanie paznokci- niby nic takiego, ale u nas to jednak problem, z którym jakoś sobie radzimy.
Szymek (jak każdy noworodek) urodził się z długimi i bardzo ostrymi paznokciami. Od razu w ruch poszły rękawiczki niedrapki, które można kupić dosłownie za grosze. Nam spokojnie wystarczyły dwie pary, bo to się uleje po jedzeniu, a i jak jedne wisiały uprane na sznurku to zakładałam drugą parę. Przez pierwsze dni nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich, bo jak synek nie miał ich na rączkach to zaraz drapnął się po buzi.
Były one z nami przez dwa tygodnie, aż w końcu zdecydowałam się na obcięcie paznokci. Wiadomo-lato coraz cieplejsze, więc małe, bawełniane rękawiczki stały się bardzo niewygodne. Pierwsza próba i tylko skrócony jeden paznokieć. A dlaczego? Bo najzwyczajniej w życiu robiłam to pierwszy raz i bałam się, że zrobię tej małej istotce krzywdę.
Do tej pory tylko raz obcięłam paznokcia zbyt krótko, na tyle, aby psiknąć Octeniseptem. Po dwóch dniach po zaczerwienionym paluszku nie było śladu. 
Piszę to dlatego, aby pamiętać, że w żadnym wypadku nie robimy tego w szpitalu, bo nawet przy malutkim skaleczeniu jest dużo większe ryzyko złapania jakiś zarazków niż w domu. Istotny jest również fakt, że u noworodka bardzo często płytka paznokcia jest zrośnięta z opuszkiem palca cieniutką błonką. Paznokieć jest cieniutki, miękki, więc o skaleczenie nie jest trudno. My czekaliśmy, aż paznokieć troszeczkę stwardnieje. 



Synek ma swoje osobiste przyrządy do paznokci, z których my (rodzice) nie korzystamy. Kupiliśmy komplet- nożyczki, pilniczek i cążki. Taki zestaw drogo nie wychodzi a i na początku nie wiadomo co okaże się lepsze. W naszym przypadku sprawdziły się tylko nożyczki. Z pilniczka nie korzystaliśmy. Cążki też są głęboko schowane w szafie, gdyż osobiście bardziej pasują mi nożyczki, które mają zaokrąglone końcówki.
I jeszcze jedna bardzo ważna zasada... paznokcie u rączek zawsze obcinamy na półokrągło, u nóżek obcinamy na prosto.





3 komentarze:

  1. My mamy zestaw z Babyono i jestem z niego zadowolona. Córeczka nie lubi obcinania paznokci ale synek sam wyciąga rączki, gorzej z paznokciami u stóp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My chyba synka nigdy nie przekonamy do tego, że obcinanie paznokci to nic strasznego. Dobrze, że istnieje coś takiego jak sen.

      Usuń
  2. Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...