piątek, 9 czerwca 2017

Emolienty allerco, daj dziecku to co najlepsze


Nie można oszczędzać na kosmetykach dla dzieci. Ja raz zapomniałam o tej zasadzie i wybrałam płyn do kąpieli dla synka z mało atrakcyjnym składem, ale z bardzo atrakcyjną ceną i po pierwszej kąpieli na brzuszku synka pojawiło się bardzo dużo małych krostek, które udało nam się zwalczyć już na drugi dzień, ale groźnie to wyglądało. Dlatego teraz kosmetyki, które kupuję dla chłopców są przeze mnie bardzo dokładnie dobierane, sprawdzane. Nie mogę sobie pozwolić na przypadek, na zastosowanie byle jakiego kosmetyku. Wybieramy takie kosmetyki, które nie podrażniają delikatnej skóry małego dziecka i są jak najbardziej naturalne. 

Dlatego od jakiegoś czasu wspólnie z chłopcami używamy kosmetyków marki allerco, które już wiemy, że zostaną z nami na dłużej. Przyznam się, że wcześniej nie miałam styczności z tymi kosmetykami, więc jeszcze bardziej cieszę się ze współpracy. Wiele ona wniosła do naszego koszyczka z kosmetykami do pielęgnacji dla chłopców. Dzięki temu mamy kosmetyki, które są wolne od niepotrzebnych substancji, nie powodują podrażnień, nie wywołują reakcji alergicznych. Kosmetyk ten nie tylko dba o delikatną skórę, ale chroni ją i gdy zachodzi taka potrzeba regeneruje. 



Kosmetyki o których mowa to nowość na rynku, więc nie wykluczam, że znajdą się tu osoby, które jeszcze o nich nie słyszały. Kosmetyki przeznaczone dla dzieci, ale dorośli również mogą z nich korzystać. Jeśli coś jest dobre i godne polecenia, to niech korzysta z tego cała rodzina. My w ramach współpracy zostaliśmy zaopatrzeni w żel myjący, balsam do ciała i przeciwsłoneczny krem ochronny dla dzieci i niemowląt. Zestaw w sam raz na nasze potrzeby. Kosmetyki podzieliłam tak, że i starszy ma coś dla siebie i młodszy nie może czuć się pokrzywdzony. Oczywiście i ja też skorzystałam. A co, niech matka też coś z tego ma. Teraz nie czekamy aż skóra chłopców stanie się sucha, my zapobiegamy. Nie jest nam po drodze z problemami skóry po zastosowaniu nieodpowiedniego kosmetyku. My chcemy cieszyć się gładką skórą, bez podrażnień.

Trzy pełnowartościowe opakowania kosmetyków serii allerco. Trzy opakowania bardzo estetycznie wykonane, jasna, czytelna grafika. Na opakowaniu od razu znajdziemy najważniejsze informacje, które będą nas interesować. Bez problemu znajdziemy takie informacje jak składniki, sposób stosowania, termin ważności, czy fakt, że powinno się je przechowywać w temperaturze pokojowej. 




przeciwsłoneczny krem ochronny dla dzieci i niemowląt
Widzicie to piękne słoneczko za oknem. Rozkoszujemy się nim codziennie. Ale pamiętamy o tym, że bez posmarowania się kremem ochronnym nie wychodzimy z domu. Teraz przy każdym wyjściu na świeże powietrze towarzyszy nam krem ochronny allerco dla dzieci i niemowląt. To bardzo dobrze, więc kremem smaruję młodszego. Krem jest wodoodporny, nie zawiera substancji zapachowych. Nie uczula Antka, a dzięki delikatnej konsystencji bardzo dobrze się rozsmarowuje. Nie jest odkryciem, że każdy maluszek ma delikatną i wrażliwą skórę. A krem ten chroni przed promieniowaniem UVA i UVB oraz jego skutkami. Dodatkowo nawilża skórę, działa kojąco. Zapewnia Antka skórze wysoką ochronę przeciwsłoneczną. Zawsze nakładamy go jakieś 15 minut przed wyjściem na spacer i w razie potrzeby powtarzamy czynność. Krem nie jest tłusty, więc nie ma obawy, że pobrudzimy śpiochy czy kaftanik. Już teraz widzę, że jedna tubka tego kremu starczy nam na bardzo długo. Fakt, że Antek jest jeszcze malutki, więc i mała powierzchnia do smarowania. Kremem ochronnym smarujemy się systematycznie. Pamiętajcie, że to bardzo ważne. 
                        
żel myjący
U starszego synka na pierwszy ogień poszedł żel myjący. Celowo przez kilka dni nie stosowaliśmy balsamu do ciała. W ten oto porosty sposób chciałam sprawdzić jaka będzie kondycja skóry Szymka po kąpieli. I jak myślicie? Tak, zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Nagle uświadomiłam sobie, że płyn do kąpieli, w którym do tej pory myłam starszego nie tak do końca spełnia moje oczekiwania. Dobrze, że już się skończył. Już go więcej nie kupię. Skóra synka po zastosowania żelu myjącego allerco jest w lepszej kondycji niż miało to miejsce dotychczas. Żel myjący zapobiega wysuszaniu się skóry, a dodatkowo zmniejsza podatność na podrażnienia. Szymek zachwycony jest pianą, która powstaje w wyniku delikatnego wcierania w skórę. Żel ten może znaleźć się w wyprawce do szpitala, gdyż można go stosować od 1. dnia życia, gdyż nie zawiera mydła, substancji zapachowych oraz barwników. Odpowiedni dla każdej grupy wiekowej, więc i ja przetestowałam go na własnej skórze. I mnie uratował od suchej skóry, która teraz wygląda zdecydowanie atrakcyjniej.

Składniki:
Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Propylene Glycol, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Glycerin, Inulin, Sodium Cocoyl Apple Amino Acids, Peg-150 Pentaerythrityl Tetrastearate, Sodium Chloride, 1,2-Hexanediol, Ppg-2 Hydroxyethyl Cocamide, Linum Usitatissimum Seed Extract, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Methyl Niacinamide Chloride, Lactic Acid, Hexylene Glycol, Disodium Edta, Tetrasodium Edta, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate.


balsam do ciała
Jak już sprawdziłam jak radzi sobie żel myjący, wróciliśmy do naszego wieczornego rytuału czyli balsamowania ciała. Chociaż teraz już nie ma konieczności balsamowania się codziennie, bo żel sam świetnie daje sobie radę, to lubimy wcierać w ciało balsam. Dodatkowo krem ochronny przeciwsłoneczny też świetnie nawilża, więc aż takiej potrzeby nie mamy. Tu zwyciężyło przyzwyczajenie. Oprócz męża, który nie przepada za balsamami, kremami itd. to balsamujemy się wszyscy. Balsam jest wydajny, pod warunkiem, że nie sięga po niego codziennie prawie cała rodzina. Dodatkowo Szymkowi ciągle mało i mało, więc z tubki wyciskamy kolejne centymetry balsamu. To pierwsza rzecz, która już znalazła się na mojej liście zakupów. Balsam jest taki bardziej gęsty, ale bardzo szybko się wchłania, co przy dzieciach jest istotną kwestią. 

Składniki:
Aqua, Dicaprylyl Carbonate, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Peg-30 Dipolyhydroxystearate, Tocopheryl Acetate, Dicocoyl Pentaerythrityl Distearyl Citrate, Sorbitan Sesquioleate, Cera Alba, Aluminum Stearates, Magnesium Stearate, Methyl Niacinamide Chloride, Dmdm Hydantoin, Methylparaben, Phenoxyethanol, Propylparaben, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate.

Produkty marki allerco po raz pierwszy zagościły w naszym domu i już całą rodziną podjęliśmy decyzję, że zamieszkają z nami na dłużej. Po pozytywnym zaskoczeniu i reakcji skóry Antka i Szymka, która była jak najbardziej na plus, z pewnością sięgniemy jeszcze nieraz po produkty z tej serii. To doskonałe kosmetyki pielęgnacyjne. 

A teraz przyszła pora na serdeczne podziękowania skierowane do marki allerco za to, że wspólnie z chłopcami mogłam przetestować właśnie te kosmetyki. Współpraca ta wiele wniosła w nasz skromny świat kosmetyków. 




A Wy mieliście już styczność z tymi kosmetykami? Jak je oceniacie? 

26 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Uzupełniłam post o składniki, które można znaleźć w kosmetykach.

      Usuń
  2. niestety mój synek jak był malutki miał bardzo atopową skórę przez alergię pokarmową niestety te produkty u nas nie łagodziły objawów tylko podrażniały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że na rynku mamy wybór w kosmetykach i każda z nas może dopasować swojemu dziecku te co nie uczulą. Ja też kiedyś kupiłam kosmetyki, które wszyscy sobie zachwalali a u nas nie sprawdziły się.

      Usuń
  3. MI jakoś niezbyt podpasowały te kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas wręcz przeciwnie. Pewnie to dlatego, ze ostatnio kupiłam płyn do kąpieli dla Szymka, który w naszej opinii niezbyt się sprawdził. Na jego tle kosmetyki marki allerco dostają od nas wielki plus.

      Usuń
    2. Tak to jest z kosmetykami, jednym służą innym nie :)

      Usuń
    3. Kupno kosmetyków to faktycznie loteria. Tu nie widzę innego rozwiązania jak testowanie i obserwowanie.

      Usuń
  4. Tych emolientów jeszcze nie próbowaliśmy, na szczęście póki co mamy zapas ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U córki wystąpił AZS więc również dużą wagę zwracam na skład kosmetyków. Teraz przy młodszym dziecku też jestem już dużo bardziej uważna na to o kupuję i stosuję do jego pielęgnacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AZS u nas nie ma, ale i tak nie wszystkie kosmetyki pasują starszemu.

      Usuń
  6. My tez walczymy z AZS, a tych kosmetyków nie znamy

    OdpowiedzUsuń
  7. Używamy balsamu do ciała allerco, ponieważ córcia ma sucha skórę. Resztę kosmetyków używamy innych i na wszystkie kosmetyki reaguje dobrze :) ale na sucha skórę pomaga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsam faktycznie jest świetny. Sama podbieram go starszemu

      Usuń
  8. Tych jeszcze nie znam i nie próbowalam :) Ale lubię nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jeszcze nie słyszałam o tych kosmetykach, ale bardzo mnie zaciekawiły

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam te kosmetyki, u nas się sprawdziły - mi podoba się to, że mogą je stosować zarówno dzieci jak i dorośli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo fajne rozwiązanie. Sprawdzi się, gdy jedziemy na wakacje i nie możemy za sobą zabrać zbyt dużo kosmetyków.

      Usuń
  11. Nie miałam jeszcze okazji poznać bliżej tych kosmetyków, choć walczymy z AZS u dzieci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To my je bardzo polecamy, chociaż my nie borykamy się z tym problemem, ale skóra synka jest teraz w lepszej kondycji, bo słońce wysusza.

      Usuń
  12. Znam tą firmę, ale nie miałam nigdy tych kosmetyków. Do codziennej pielęgnacji używamy bio olejków lub mydła savon noir, ale jeśli chodzi o krem z filtrem to chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...