Szukałam i znalazłam. A co? Kaszkę, która w swoim składzie nie będzie zawierała cukru, albo przynajmniej będzie zawierała jego śladowe ilości. A dlaczego? Bo chce mieć zdrowe dziecko. Póki mam możliwość decydowania co moje dziecko je, chce żeby jadł tak, aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia u niego w przyszłości m.in. chorób niedokrwiennych serca, nadciśnienia, cukrzycy czy otyłości. Nawet jak nie byliśmy jeszcze na etapie wprowadzania kaszek do diety synka, to ja już wertowałam etykiety i już wtedy wiedziałam, że nie będzie to prosta sprawa... szykował się trudny wybór i też taki jest.
W ramach akcji zorganizowanej przez BoboVita miałam okazję przetestować trzy opakowania nowych kaszek o pojemności 210 g. A raczej synek, bo to on się nimi zajadał. A ja odetchnęłam z ulgą, że Szymek wcina coś naprawdę zdrowego.
Nowa linia kaszek BoboVita to 13 różnych produktów: po 4. miesiącu, po 6. miesiącu i po 8. miesiącu.
Do nas zostały wysłane kaszki po 8. miesiącu:
Kaszka mleczna 3 zboża wielozbożowo-żytnia pełnoziarnista gruszkowa po 8 miesiącuKaszka mleczna 7 zbóż wielozbożowo-owsiana pełnoziarnista jabłkowa po 8 miesiącu
Kaszka mleczna 7 zbóż wielozbożowo-jęczmienna pełnoziarnista po 8 miesiącu
Synek posmakował (posmakowałam i ja) i zasmakował, więc zostają z nami.
Cyknęłam fotki, aby pokazać wam w jak pięknych opakowaniach kaszki zostały wyprodukowane.
Kremowo/beżowy kolor to strzał w dziesiątkę. Jakbym kupowała coś zapakowane w szary papier w nowym wydaniu. Uwielbiam takie klimaty, więc cieszy to moje oczy, ale jeszcze bardziej cieszy mnie to, że w składzie produktu nie znalazłam cukru, a tylko naturalnie występujące cukry z mleka, owoców i zbóż. Kaszka została też wzbogacona w kompozycję cennych witamin i składników mineralnych, jakże ważnych dla rozwoju maluszka.
Trzy opakowania i na każdym informacja, że produkt zawiera gluten. Swojego czasu bywało tak, że nie mogąc odszukać na opakowaniu czy dana kaszka zawiera gluten, odkładałam go z powrotem na półkę. Bardzo mnie to irytowało, bo w końcu ile czasu można spędzić w sklepie, czytając ulotkę i wertując ją po raz kolejny. Jak sama nazwa wskazuje "Porcja zbóż", ale oczywiście znajdziemy też owoce, mleko modyfikowane i bardzo dużo witamin.
Nawet jeśli o przygotowanie kaszki, poprosimy męża to z pewnością świetnie sobie z tym poradzi, bo etykieta jest bardzo czytelna i bez problemu znajdziemy właśnie to miejsce, gdzie jest to jasno opisane.
Cena wyższa, ale nie ma katastrofy, nie jest wygórowana, a jeśli dobrze poszukamy, skorzystamy z promocji lub jednorazowo zakupimy większą ilość to wyjdzie nam fajna, dość niska cena.
O widzisz, czegoś takiego szukałam! Ostatnio chciałam Małemu kupić kaszkę i co? Wszędzie ten cukier...ludzie, musze poszukac tej kaszki co pokazalas :).
OdpowiedzUsuńJa muszę robić większe zapasy, bo na wsi to nie w każdym sklepie uda mi się ją zdobyć, ale to żaden problem, bo wiem, że synek ją uwielbia.
UsuńMy własnie kończymy testowanie kaszek BoboVita Porcja Zbóż i jestem nimi zachwycona, moje dzieci oczywiscie tez :) Podzielam Twoje zdanie co do ich fajnego składu, ślicznego/czytelnego opakowania oraz ceny (bo promocje można zawsze trafić w jakims sklepie). Polecamy #BoboVita #PorcjaZbóż #mniam
OdpowiedzUsuńWidzę, że testowaliście prawie rok temu... wtedy moj synek dopiero co sie urodził :)
pozdrawiamy!
Tak, tak... kaszki trafiły do nas dokładnie rok temu. Fajnie, ze Twój maluszek polubił kaszki, bo są naprawdę zdrowe.
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń