Dopiero co uporałam się z całą stertą niemowlęcych ubranek. Były też pieluszki terowe i flanelowe. Wszystko to mam już poprasowane i ładnie poukładane w szafce. A dlaczego nie zrezygnowałam z ich prasowania, zaraz Wam tu wszystko wyjaśnię.
Wysoka temperatura, która wytwarza się podczas prasowania ma na celu pozabijać wszystkie bakterie oraz roztocza, a także ma pomóc w pozbyciu się z materiału resztek detergentu. Jest to bardzo istotna kwestia, gdyż taki maluszek ma niebywale wrażliwą skórę i delikatny układ odporności. Pamiętajmy, że niewyprasowane ubranka mogą powodować podrażnienia. Wysoka temperatura żelazka działa tu jak sterylizator. W ten sposób z ubranek likwidujemy bakterie, roztocza i alergeny. Po praniu zdążą się one osiąść na każdym ubranku.
Co na ten temat mówią pediatrzy?
Według pediatrów powinniśmy przynajmniej przez dwa pierwsze miesiące życia maluszka prasować wszystko z czym maluszek ma styczność. Mowa tu o ubrankach, pieluszkach, pościeli czy ręcznikach. Myślę, że spokojnie do tej listy można jeszcze dorzucić nasze koszule nocne, bo przecież na początku większość dnia właśnie w nich spędzamy. Dopiero po tym czasie możemy stopniowo ograniczać się do prasowania tylko ubranek, które bezpośrednio mają styczność ze skórą maluszka.
Jak długo my będziemy prasować?
Z wcześniejszego doświadczenia podejrzewam, że będzie to jakieś pół roku. Tak, przez ten czas postaram się systematycznie prasować każde ubranko naszego najmłodszego członka rodziny. A dlaczego użyłam słowa "postaram się"? Pewnie zdarzy się tak, że sterta nieuprasowanych ubranek pokona mnie i sobie najzwyczajniej w życiu odpuszczę to zajęcie. Będę za bardzo leniwa po nieprzespanej nocy. Zorientuję się, że nie mam co włożyć maluszkowi i szybko złapię coś nieuprasowanego. Nieuprasowane body to nie grzech, najwyżej inna mama na placu zabaw krzywo się na mnie spojrzy, że moje dziecko nie ma ubranka jak z katalogu.
Nie jestem (jeszcze) mamą ale polubiłam Twojego bloga :) Dobrze piszesz :) Leci obserwacja. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńTakie słowa cieszą najbardziej. Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńMoja córka już wyrosła, ale też zawsze wszystko prasowałam gdy była niemowlakiem bo jedno to zabijanie bakterii przez temperaturę, a drugie to w mojej opinii prasowanie także fajnie zmiękcza każdą tkaninę i sprawia, że jest o wiele delikatniejsza dla skóry dziecka. Obserwuję:)
OdpowiedzUsuńWszystko to mogę potwierdzić. Dzięki za odwiedzenie bloga.
UsuńPóki co jeszcze mnie nie obowiązuje ta czynność ale już sobie wyobrażam stanie nad żelazkiem! .... :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, na blogu trwa konkurs - do wygrania kolorowanki - zachęcam do wzięcia udziału :)
Jeśli dobrze sobie wszystko zaplanujemy to nawet nie jest to tak męczące zadanie. To nie jest tak, że trzeba każde śpiochy dokładnie wyprasować jak męską koszulę. Na bloga wpadam i o konkursie będę pamiętała. Dzięki.
UsuńRównież wszystko prasuje, a mój syn za moment będzie miał rok. Zresztą ja nie pójdę do pracy w niewyprasowanej koszuli, także dlaczego moje dziecko ma chodzić w pogiętych ciuchach?
OdpowiedzUsuńJestem za :)
Ja właśnie skończyłam prasować drugą turę ubranek dla maluszka. Takich niewyprasowanych to bym nie założyła takiemu maluszkowi. Po wyprasowaniu od razu robią się delikatniejsze.
Usuń