poniedziałek, 30 marca 2020

Rzeżucha, witaminy samodzielnie wyhodowane


Uprawiana głównie z okazji świąt wielkanocnych- rzeżucha. Niepozorna roślina, w której kryje się prawdziwa bomba witaminowa. W tym roku zima nie była sroga, ale brak witamin daje nam się odczuć, więc sadzimy roślinki. Nasiona rzeżuchy zazwyczaj wysiewa się tydzień przed świętami, aby w tym szczególnym czasie cieszyć się pięknie wyhodowaną rośliną. W tym roku święta będą wyglądały zupełnie inaczej, ale na ile tylko nam się uda, to sprawimy, aby poczuć magię wielkanocnych smaków. Miło jak ma się świąteczne tradycje, zwyczaje, które potem można przekazać dzieciom. Myślę, że posianie rzeżuchy w tym czasie u nas w domu, to już stały punk programu. 

Uprawa rzeżuchy jest bardzo prosta, więc spokojnie zadanie to można zlecić dzieciom. Szymek z Antkiem do tematu podeszli bardzo profesjonalnie. Nawet nie muszę im przypominać o jej codziennym podlewaniu. Pamiętają. Dodatkowo podpatrujemy jak z nasionek może wyrosnąć roślinka. A na koniec będzie to pyszny dodatek do kanapek i jako zielona ozdoba stołu wielkanocnego. Mam tylko nadzieję, że uda mi się zainteresować moją dwójkę śniadaniami w takim wydaniu. 



Do wyhodowania rzeżuchy potrzebne będą:

- opakowanie nasion rzeżuchy (około 2 zł za torebkę)
- waciki kosmetyczne
- płaskie naczynie
- woda

Jak wysiać i wyhodować rzeżuchę?

Nasze nasiona od razu powędrowały na zmoczone wcześniej waciki kosmetyczne. W tamtym roku nasiona rzeżuchy wysialiśmy na watę, ale w tym roku posiłkujemy się tylko tym co mamy w domu. Także gaza też znajdzie tu świetne zastosowanie. 
Znajoma zawsze nasiona rzeżuchy wsypuje do kubeczka i zalewa je wodą o temperaturze pokojowej. Po około 2 godzinach ma coś na wzór lepkiej zawiesimy z nasionkami, którą rozprowadza po równo ułożonej i zmoczonej wacie. Sposób wydaje się dobry dla cierpliwych czego chyba nie można powiedzieć o dzieciach, więc my wybraliśmy szybszy wariant. Solidnie zmoczone waciki kosmetyczne, ułożyliśmy w miseczkach i rozsypaliśmy nasionka. Zawsze tak robimy i zawsze mamy pyszną rzeżuchę. Grunt to nie zapomnieć o codziennych, obfitym podlewaniu i oczywiście postawieniu miseczek w nasłonecznionym miejscu. U nas to parapet od zachodniej strony. Tam dociera najwięcej promieni słoneczka. 



Zorganizowałam sobie miejsce na podwórku na zasianie pietruszki, sałaty czy szczypiorku, więc wiosną w domu nie prowadzę warzywniaka. Jedynie hodowlę rzeżuchy organizuję w kuchni na parapecie. Zajęcie jest dobre nawet dla totalnych laików w tym temacie. Już następnego dnia nasionka zaczną pękać a potem kiełkować na tyle intensywnie, że po około 10 dniach mamy coś gotowego do zjedzenia. 



Rzeżucha jako bomba, ale tylko witaminowa

Rzeżucha oprócz tego, że prezentuje się świetnie w otoczeniu pozostałych wielkanocnych dekoracji to jest również bardzo smaczna i zdrowa. A do tego ma zapach, który uwielbiam, chociaż długo nie mogłam się do niego przekonać. Jak każda świeżo wyrośnięta roślinka, zawiera wiele cennych witamin i substancji odżywczych takich jak: A, C, K, witaminy z grupy B, kwas foliowy, wapń, magnez, żelazo, jod, potas, mangan oraz miedź. Rzeżucha wspomaga trawienie, wykazuje działanie detoksykujące oraz antybakteryjne, pobudza apetyt a także przyspiesza procesy przemiany materii. Zaleca się spożywanie świeżej rzeżuchy, którą można dodawać m.in.: do sałatek i kanapek. U nas też jako wielkanocny dodatek do jajek, chociaż muszę poszukać jej szerszego zastosowania w kuchni, aby w pełni wykorzystać to co uda mi się wyhodować.

Pomyślałaś/eś już o zielonej ozdobie stoły wielkanocnego? W tym roku musimy sobie sami zorganizować ten klimat, więc bierzcie się już do pracy. A naszą rzeżuchą proszę częstować się do woli. 

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja również, ale nie wiem co na ten przysmak powie moja rodzinka.

      Usuń
  2. Na mój gust rzeżucha jest za cierpka. Słyszałam, że jest wiele innych roślin jadalnych, które hoduje się równie łatwo, a mają znacznie delikatniejszy smak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam rzeżuchę, mamy to szczęście, że od prawie trzech lat jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami ogródka i mamy swoją małą plantacje tego co lubimy. 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję. Ja też nie wyobrażam sobie życia bez warzywniaka .

      Usuń
  4. Jak byłam dzieckiem uwielbialam czekać jak wyrośnie rzeżucha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również pamiętam rzeżuchę jak byłam dzieckiem.

      Usuń
  5. Uwielbiamy i hodujemy. Właśnie się kończy a nie mamy już nasion w domu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w tym roku udało się wcześniej kupić, więc w weekend wysiewamy kolejne nasiona.

      Usuń
  6. u nas takie kiełki sa cały rok- dziewczyny wiedza ze sa zdrowe i jedzą na kanapce. najbardziej lubimy kiełki rzeżuchy ale te tez sa dobre

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie wiem jak to możliwe i jak my to zrobiliśmy, ale nam nie wyrosła:( Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie dziwne. Albo nasionka były za stare, albo za mało wody.

      Usuń
  8. U mnie od lat sieje się rzeżuchę na Wielkanoc. W tym roku tą uprawę zleciłam synom ;) Uśmiałam się czytając o wacikach, bo z braku waty w domu, zrobilismy to samo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się nie ma to co jest potrzebne, to trzeba kombinować :) takie życie.

      Usuń
  9. Uwielbiam rzeżuchę i mimo tego, że nikt z mojej rodziny jej nie lubi, sieję ją dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie raz lubią, a innym razem mówią stanowcze nie. Nigdy nie wiem na jaki dzień natrafię.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...