piątek, 3 stycznia 2020

Nie tylko dla pasjonatów podróży „Madagaskar. Klątwa Pasiastego Lemura”


Do zimowych ferii zostało nam już niewiele czasu, gdyż w tym roku nasze województwo idzie na "pierwszy ogień". Dwa tygodnie laby dla dzieci, a dla rodziców główkowania jak ten czas zagospodarować najmłodszym. Fajnie jak za oknem mamy dużo śniegu, ale w tym roku chyba na to nie można liczyć. Dziś przychodzę do Was z propozycją książki, której treść przeznaczona jest tylko dla odważnych. A tak na serio, jest to lektura przeznaczona dla grupy wiekowej 8-12 lat. A może trafniejszym określeniem będzie "wstęp tylko do lat 18". Dziennik z podróży pisany oczami dziecka. 

Za sprawą tej książki, trafiliśmy na blog Szymona Radzimierskiego. To kto chce go zobaczyć (tutaj) Podczas ferii z pewnością przewertujemy go całego. Simon podróżuje po przeróżnych zakątkach Ziemi, a na swoim blogu opisuje wszystkie wyprawy. Same zdjęcia zapierają dech w piersiach. Mało tego. Szymon pisze też książki. Wydał już trzy – Dziennik łowcy przygód. Extremalne Borneo, Dziennik łowcy przygód. Etiopia. U stóp góry ognia oraz Madagaskar. Klątwa pasiastego lemura. A teraz przed sobą mam książkę napisaną przez tego młodego podróżnika o wyprawie na Madagaskar. Myślę, że w dobie tabletów, laptopów, warto podrzucić tą pozycję pod poduchę naszemu dziecku. Istnieje bardzo duża szansa, że książka spodoba się również nastolatkowi. Ja jeszcze nie jestem na tym etapie, ale wiem, że miło jest mieć czytające dziecko w pokoju, a nie błąkające się gdzieś po ulicach. 

     Podróżnicze przygody Szymona i nas zafascynowały

     Każdy kolejny rozdział, to dla nas wyprawa w nieznane

LECIMY? NIE LECIMY?
Już od samego początku wyprawa Simona z rodzicami na Madagaskar nie należała do tych "zapiętych na ostatni guzik". Ciągle coś się działo, ciągle pojawiały się nowe problemy z wylotem. Wszystko pod wielkim znakiem zapytania. Taki początek musi zainteresować. U nas właśnie tak było, więc z moim pięciolatkiem i trzylatkiem czytamy dalej. Jak widać młodsza grupa odbiorców, również interesuje się takimi podróżami. Dla nas to pierwsza taka podróż na Madagaskar, a wszystko ułatwiła nam mapa, na której zaznaczone są wszystkie miejsca wyprawy głównego bohatera ze swoimi najbliższymi. To jak już udało nam się wylecieć, to odkryjmy razem sekrety czerwonej wyspy.

   Wielki plus za autentyczne zdjęcia 
"Przeżyć bliskie spotkania z płochliwymi lemurami, ścigać wieloryby na rozszalałym morzu i wspinać się na ostre jak miecze, grające skały w Tsingy de Bemaraha?"
W książce mamy wiele praktycznych informacji na temat Madagaskaru. Czytając, napotkamy na liczne informacje o zwyczajach tamtejszych ludzi. Według mapy zamieszczonej na końcu książki, można mówić o osiemnastu plemionach Madagaskaru. A każde z nich ma swoje zwyczaje, swój styl życia. Simon nie zapomina o opisach przyrody czy zwierząt, a to bardzo ważna cząstka tego miejsca. Bez zwierząt i rosnącej tam roślinności nie byłoby tego miejsca, nie byłoby tylu plemion tam zamieszkujących. 

           Widzieliśmy w zoo, a teraz czytamy o tym zwierzątku 

POZIOM OCHRONY ZAGROŻONYCH GATUNKÓW
Dziennik Łowcy Przygód to również wiele istotnych informacji dla młodego podróżnika. Na Madagaskarze jest wiele zagrożonych gatunków, a książka ta świetny sposób tą wiedzę przekazuje. Prosta instrukcja poziomu ochrony zwierząt, to skarbnica wiedzy o tamtejszych gatunkach. My te zwierzęta możemy podziwiać tylko w Zoo, więc dla moich chłopaków, to również fajna przygoda poznania tamtejszych zwierząt. Tego co jedzą, jak dokładnie wyglądają, gdzie występują i jak bardzo dany gatunek jest zagrożony. Tu to wszystko mamy i chętnie z tej wiedzy korzystamy. Nawet zapragnęliśmy przygarnąć jednego, małego lemura. Myślicie, że jest to możliwe do zrealizowania? 

    Książkę naprawdę przyjemnie się czyta

Nawet nie przypuszczałam, że Madagaskar jest tak tajemniczy. Na kartach książki znajdziecie wiele przygód. Na długo w naszej pamięci zostanie nocna wyprawa po dżungli. Z wielkim zaciekawieniem czytaliśmy kolejne strony. Simon ma wielki dar do opisywania tego co przeżył. Już po przeczytaniu kilku pierwszych stron poczujesz jakbyś, to Ty wyruszał w daleką podróż. Myślę, że zainteresowałam chłopaków lekturą, w której mamy połączenie dziennika podróżnika z wielką zagadką. Sama zwróciłam uwagę na pomysł wrzucie na strony książki autentycznych zdjęć z wyprawy. To jeszcze bardziej podkręca akcję i oczywiście łatwiej jest nam sobie wyobrazić w jakiej scenerii teraz jesteśmy, gdzie dokładnie toczy się akcja. Mamy tu też kilka rysunków samego autora. Jak widzicie młody podróżnik, a zarazem autor książki, to bardzo inteligentny chłopak. Pomysł zasługuje na wielkie brawa. Ciężko się od niej oderwać. My to już wiemy. Z głównym bohaterem przeżyliśmy już niejednej fajnej przygody i czekamy na więcej. Może kiedyś wspólnie odbędziemy podróż po pięknych zakątkach Polski. 

Wydawnictwo: Znak emotikon
Autor: Szymon Radzimierski
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 304
Cena Katalogowa: 39,99 zł

*Partnerem wpisu jest Wydawnictwo Znak emotikon

10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa pozycja...zdjęcia robią niesamowite wrażenie i faktycznie ejeszcze bardziej zachęcają do sięgnięcia po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jesteśmy nią zauroczeni. Wiem że książka spodoba się nie tylko podróżnikowi.

      Usuń
  2. Świetna książka. Bardzo ją lubimy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko dla pasjonatów podróży. Co więcej - może zaszczepić zainteresowanie podróżami i odkrywaniem.
    Mam tą książkę w domu od niedawna i moi 6-letni synowie sami dopominają się o poczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja córka uwielbia książki Neli. Myślę, że ta książka też mogłaby się jej spodobac.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...