wtorek, 18 maja 2021

Książka, o jakiej Ci się nie śniło "Sny Małgosi"

"Mamo, ale ja się nie wyspałem, bo mi sny przeszkadzały." Tak kiedyś wyglądała pobudka mojego Antosia. Często przed pójściem do przedszkola siadamy tak na chwilę i opowiadamy sobie co nam się śniło. Nie zawsze jest to możliwe, bo często po prostu po przebudzeniu zapominamy co nam się śniło. Przynajmniej mi się to częściej zdarza, bo Antek zazwyczaj ma dużo do opowiedzenia. Tylko zawsze zastanawia mnie fakt, czy opowiada o swoich snach, czy raczej zmyśla, bo często w nich podróżuje, odwiedza nieznane sobie miejsca i te bliżej nieokreślone istoty, też bywają. Dzieci mają zawsze inne, bardziej fantastyczne sny. Czasami mam wrażenie, że mój syn śni tak, że wciela się w inne osoby albo rzeczy. Teraz poznałam i Małgosię, która ma bardzo podobny sposób na swoje sny. Także teraz po powrocie z przedszkola poznajemy sny Małgosi, które są bardzo zabawne, czasem trochę niebezpieczne.


Tym razem Małgosia, to główna bohaterka książki Rafała Czerwonki i ma bardzo dużo wspólnego z moim Antkiem, bo i ona śni niemal co noc. Po dokładnym przeczytaniu lektury zrozumiecie dlaczego sny małej dziewczynki nie są zwyczajne. Każdy z nich jest niesamowitą przygodą, o której ciężko jest zapomnieć w ciągu dnia. Sama miałam tak kilka razy w swoim życiu, że to co mi się śniło, zostało ze mną przez cały dzień.



Rozdziały mamy tak sprytnie podzielone, że nawet nie musimy czytać książki od początku. Dziś na przykład mamy w planach poznanie treści rozdziału piątego, który nosi nazwę "W przedszkolu". To ostatni rozdział, którego jeszcze nie przeczytaliśmy, więc jak dobrze liczymy, przez ostatnie dni poznaliśmy treść trzynastu rozdziałów. Autor książki tak sprytnie opisał sny Gosi, że dopiero po przeczytaniu kilku linijek udało mi się rozszyfrować, że jestem właśnie w trakcie czytania tego co głównej bohaterce się przyśniło. Sny zostały opisane w tak wyjątkowy i rzeczywisty sposób, że ciężko uwierzyć, że historie te nie wydarzyły się naprawdę. Tylko tak z drugiej strony czy można wejść w skórę swojego psa. Gdyby nie ten sen, to Gosia nigdy by się nie przekonała jak to jest, gdy trzeba załatwić swoje potrzeby fizjologiczne pod drzewem i bawić się ze swoim tatą w przynoszenie patyka. W realnym świecie nigdy by się to nie wydarzyło. 

A do tych jakże realnie opisanych historii mamy piękne ilustracje, które działają na wyobraźnię. Gdy w naszym domu pojawia się nowa pozycja do przeczytania, to zawsze słyszę pytanie, czy w książce są obrazki. Jak widać dla młodego czytelnika, to naprawdę ważne zagadnienie. Książka z samym tekstem już tak nie przyciąga. W pozycji "Sny Małgosi" postawiono właśnie na pobudzenie naszej wyobraźni poprzez ilustracje. Gdy tak lepiej się im przyjrzałam, to miałam wrażenie, że są namalowane tak jakby kredkami świecowymi. To jeszcze bardziej sprawia, że chcemy zatrzymać się i dokończyć po swojemu sen głównej bohaterki. A może to właśnie my jesteśmy autorami tego co głównej bohaterce przyśniło się? 





Sny Małgosi, to takie odzwierciedlenie jej życia codziennego, rozterek, problemów. W szkole też nie zawsze jest różowo. A sny pełnią tu rolę tak jakby terapii, bo pomagają rozwiązać, to z czym boryka się główna bohaterka. To na pewno nie są koszmary, bo Gosia swoje senne przeżycia uważa nawet za lepsze niż filmy w kinie. Główna rola jest już tu obsadzona i należy do tej, która śni. Nawet po przebudzeniu ma problem, aby odróżnić wyśnione perypetie od tych prawdziwych. A i tak zawsze z utęsknieniem czeka na wieczór i kolejny, pełen przygód sen. W przeciwieństwie do mojego Antka, jej te nocne historie nie przeszkadzają w wysypianiu się. 

"Ty też pomyśl o czymś przyjemnym i fascynującym, gdy przytulasz wieczorem poduszkę. Może i Tobie przyśni się niesamowita historia."

A zastanawiałaś/eś się kiedyś skąd biorą się pomysły na treść książki dla dzieci? Jeśli chcesz dowiedzieć się jak wyglądały początki tworzenia książki "Sny Małgosi", to zapraszam na tekst od autora, który "spowiada się" ze swoich poczynań, abyśmy teraz na półce mieli tak piękną pozycję. Tekst od autora 

Autor: Rafał Czerwonka
Tytuł: Sny Małgosi 
Wydawnictwo: NaszeMaluchy.pl Rafał Czerwonka 
Wydanie: pierwsze
Liczba stron: 248 
Wiek: 6+

*Partnerem wpisu jest Wydawnictwo NaszeMaluchy.pl Rafał Czerwonka 

5 komentarzy:

  1. Super, jak córcia podrośnie na pewno przeczytamy. Za to mój syn ostatnio powiedział, że nie chce spać bo coś mu się będzie śniło, chyba miał jakis dziecięcy koszmarek :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja babcia, to zawsze mówiła, że jak się jest małym, to śni się całe życie, tylko potem nic się z tego nie pamięta.

      Usuń
  2. Czytałyśmy tę książkę jakiś czas temu. Jest piękna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już widze ze Karine by wciągnęła ta książka

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...